poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Wyspa Motyli - Corina Bomann

Tytuł: Wyspa Motyli (polski)
         Die Schmetterlingsinsel (oryginalny)

Autor: Corina Bomann

Rok: 2012

Nota od wydawcy: 

Tajemnica z przeszłości i namiętna miłość ukryte pośród herbacianych wzgórz. 
 Diana, wzięta prawniczka, nigdy nie przypuszczała, że z dnia na dzień wyjedzie na drugi koniec świata. Trzymając w ręku zdjęcie młodej kobiety na tle wzgórz, decyduje się wyruszyć na Cejlon, by rozwikłać rodzinną tajemnicę sprzed stu lat. Diana chce spełnić ostatnią wolę ukochanej ciotki, poznać swoje korzenie i uciec od niewiernego męża. Na urzekającej wyspie spowitej aromatem herbacianych krzewów odkrywa historię namiętnego, zakazanego uczucia, które na zawsze zmieniło losy jej rodziny. Czy to sprawi, że Diana znajdzie szczęście i miłość?

Recenzja:
Zachęcona pozytywnymi opiniami od razu sięgnęłam po "Wyspę...", gdy znalazłam ją w swojej bibliotece. 
Obiecująca okładka i opis książki, a w dodatku miejsce akcji Cejlon,  a ja przecież tak kocham herbatę… Czy książka mnie nie zawiodła? O tym po kolei.

Akcja powieści toczy się na zmianę raz w teraźniejszych czasach i raz w XIX wieku. Opowiada o Dianie, młodej prawniczce mieszkającej w Niemczech. Kiedy kobieta dowiaduje się od swej angielskiej ciotki, że historię jej przodków spowija jakaś tajemnica, postanawia ją za wszelką cenę odkryć. Wkrótce jednak jej ciotka umiera a Diana zmuszona jest sama szukać wszelkich śladów, które doprowadzą ją do poznania przeszłości jej krewnych. Stopniowo znajduje coraz więcej tropów, które prowadzą ją na Cejlon. Kobieta bez wahania kupuje bilet lotniczy i wyrusza na poszukiwanie dalszych śladów swoich przodków, szukając odpowiedzi na wciąż rodzące się pytania o przeszłość krewnych. Na wyspie poznaje Jonathana, który pomaga jej w rozwiązaniu zagadki. W tym samym czasie stopniowo poznajemy prawdziwą historię przenosząc się do XIX wieku.

 Nowo odkryte przez Dianę fakty mieszają się z autentycznymi opisami  z przeszłości, tak że czytelnik w pełni może poznać  i zrozumieć całą historię. W książce znajdziemy wiele opisów pięknego Cejlonu, herbacianych pól i tamtejszej flory i fauny. Zapach herbaty jest tam wszechobecny, co stanowi urokliwy klimat tej książki.

Najbardziej podobał mi się początek książki, poszukiwanie wskazówek przez Dianę w Anglii i końcówka, kiedy to cała historia nabiera rumieńców i zaczyna się wyjaśniać. Środek trochę mnie nudził, dlatego przerwałam wtedy czytanie, cieszę się jednak, że do niego powróciłam – było warto.

Okładka książki z tyłu
Sednem oby historii, zarówno tej z przeszłości jak i Diany, jest oczywiście miłość. O ile ta pierwsza, ze względu na ówczesne czasy, nie kończy się tak szczęśliwie, to koniec książki jest przyjemny i przepełniony nadzieją.

Podsumowując, polecam „Wyspę Motyli  każdemu. Jest na prawdę dobra i warta uwagi.

Ocena: 5+/6 




Recenzja bierze udział w wyzwaniu "Klucznik"
(wy)pożyczona | Literatura europejska (niemiecka)


2 komentarze:

  1. To książka zdecydowanie dla mnie! Egzotyczny kraj i na dodatek XIX wiek... Musze przeczytać! :)

    pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, książka jest świetna. Jeśli lubisz takie klimaty to polecam tym bardziej! Ja też uwielbiam XIX wiek! zawsze żałowałam, że nie urodziłam się w tamtych czasach ;)

      Usuń

Komentując motywujesz mnie do dalszej pracy nad blogiem. Każdy komentarz mile widziany :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...