sobota, 23 sierpnia 2014

"Read to the end" #1 - Motywuję samą siebię


Utknęłam z moimi pozaczynanymi książkami i nie mogę ruszyć dalej... postanowiłam więc, że do końca tego tygodnia przeczytam wszystkie pozaczynane książki do końca. Nazbierały się cztery tytułu. Zobaczcie jak mi poszło, oto relacja!


1. "Wyspa Motyli" - Corina Bomann - zostało 241 str
2. "Mroczny Sekret" - Libba Bray - zostało 158 str
3. "Proroctwo Wygnanych Magów" - Sarah Silverwood‎ -zostało 162 str
4. "Książę Mgły" - Carlos Ruiz Zafón - zostało 137 str

W sumie do przeczytania mam 698 stron przez 6 dni, czyli średnio 116,3 str na dzień.

Dzień pierwszy:
 
Zaczynam od "Mrocznego Sekretu", bo to czytałam ostatnio. Pozostało mi 158 stron i w zasadzie najlepiej
by było skończyć ją dzisiaj całą...

 Jest już po 14:00 a ja nawet nie zaczęłam czytać, bo jak zwykle jest coś innego do zrobienia. Mam nadzieje, że uda mi się przeczytać chociaż te założone 116 str na dzień.

Fabuła jakoś mnie nie wciąga, trochę się wlecze, jestem dopiero na 224 stronie i choć to około 2/3 książki to jeszcze tyle przede mną.

22:30 skończyłam czytać "Mroczny Sekret". Jednak mi się udało... w zasadzie nie było aż tak źle i ciesze się, że ją skończyłam. Nie wiem jeszcze kiedy sięgnę po kolejne części Magicznego Kręgu.

Pozostało jeszcze 540 stron pozostałych książek na 5 dni, co daje 108 stron dziennie.

Dzień drugi:


Dzisiejszy dzień poświęcam "Wyspie Motyli" zostało mi jej 241 stron, więc będę musiała podzielić ją na dwa dni.

Jest 17:00 a ja dopiero zabieram się za czytanie... będzie ciężko. Dzisiaj wypadło mi kilka niespodziewanych spraw do załatwienia, dlatego zbyt późno się pozbierałam, dodatkowo średnio się czuję i zaczyna boleć mnie gardło. Ale zabieram się za czytanie i oby nic mi nie przerwało ;)

Jest po 23:00 udało mi się przeczytać 144 strony, więc więcej niż miałam w planach. Jutro planuje dokończyć "Wyspę Motyli" i zabrać się za kolejną książkę. Może uda mi się skończyć wyzwanie przed czasem?

Pozostało 396 stron na 4 dni, daje to 99 stron dziennie. Nie jest źle ;)



Dzień trzeci:

Dziś miałam trochę więcej czasu na czytanie i skończyłam "Wyspę Motyli". Muszę przyznać, że książka przekonała mnie do siebie szczególnie ostatnimi rozdziałami, w których bardzo dużo się dzieje. Na pewno wystawię jej dobrą recenzję i już teraz mogę ją polecić.


Tym samym skończyłam czytać wszystkie książki wypożyczone z biblioteki, którą jutro odwiedzę. Dwie ostatnie to moje prywatne zbiory, z którymi muszę się uporać.


Korzystając z dodatkowego czasu, wezmę się teraz za "Księcia Mgły", którego zostało mi 137 stron. Jest to mały format więc może uda mi się skończyć go również dzisiaj?

Jest 23:30 przeczytałam 105 stron "Księcia Mgły", zostało mi go zaledwie 32 strony, ale już nie mam siły... Przeczytałam już i tak znacznie więcej niż zaplanowałam.

Zostało 194 strony na 3 dni, co daje 64,6 strony dziennie. Widocznie skończę wyzwanie trochę wcześniej :)

Dzień czwarty:

Dziś dokańczam "Księcia Mgły" i biorę się za pozostałe 162 strony "Proroctwa...". Polecę też dziś do biblioteki oddać "Wyspę Motyli" i "Mroczny Sekret", mam nadzieje, że wypożyczę jeszcze coś ciekawego na ten ostatni już tydzień wakacji...


12:30 skończyłam "Księcia Mgły" uff... czas zabrać się za "Proroctwo..." ostatnią książkę do doczytania. Byłam w bibliotece i wypożyczyłam trzy nowe pozycje, już nie mogę się doczekać kiedy zabiorę się za coś nowego. 


Dziś przeczytałam zaledwie 42 str "Proroctwa..." z tą książką idzie mi najgorzej, strasznie jakoś się wlecze...


Zostało 120 stron na 2 dni, czyli po 60 stron dziennie (może jakoś się zmuszę).



Dzień piąty:

Wszystko co zostało mi na dzisiaj z "Read to the end" to 120 stron "Proroctwa...". Mam zamiar dzisiaj to zakończyć, bo już mam wypożyczone kolejne książki i marze żeby się za nie zabrać.


Jest 17:36 i właśnie skończyłam ostatnią książkę z mojego wyzwania. Uff... w końcu się udało! nie mam już w domu żadnej niedokończonej książki. Miłe uczucie, bo strasznie nie lubię zostawiać jakiś niedokończonych spraw i tyczy się to też książek.

Mogę powiedzieć, że był to dobry pomysł, bo dzięki temu dokończyłam książki, które w sumie nie były takie złe, a niektóre wręcz bardzo dobre. Wiele mogłabym stracić nie poznając ich do końca.

Skończyłam wyzwanie przed czasem, bo w ciągu pięciu, a nie sześciu dni jakie sobie wyznaczyłam.
W sumie przez pięć dni przeczytałam 698 stron czyli jakieś 140 stron dziennie. Wiem, że jeśli były by to książki, których fabuła by mnie zaintrygowała przeczytałabym je w jakieś 2-3 dni, ale biorąc pod uwagę fakt, że niekiedy wręcz zmuszałam się do ich czytania uznaje, że wynik jest satysfakcjonujący :)

 Wiele razy podczas czytania kolejnej z w/w pozycji miałam ochotę cisnąć ją w kąt i zabrać się za coś innego, jednak to wyzwanie motywowało mnie i nie poddałam się. Serdecznie zachęcam więc wszystkich do wyznaczania sobie takich celów, jeśli macie jakieś niedoczytanie książki i brak motywacji do ich dokończenia, to naprawdę pomaga! Wkrótce ukażą się recenzję przeczytanych książek, które już zaczęłam pisać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując motywujesz mnie do dalszej pracy nad blogiem. Każdy komentarz mile widziany :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...